środa, 8 listopada 2017

Ulubieńcy PAŹDZIERNIKA - nowa seria.


Hej hej, to znowu ja! Jest kolejny post, więc jest dobrze (≧∇≦). Dzisiaj przychodzę do Was z postem rozpoczynającym serię, której miałam nigdy nie robić...a mianowicie ULUBIEŃCY. Nigdy nie przepadałam za tą serią, nawet jeśli moi ulubieni blogerzy/youtuberzy je dodawali, to je omijałam. A to dlatego, że głównie dotyczyło to kosmetyków, które mnie nie zwyczajnie nie interesują. Jednak ostatnio przypadkowo włączyłam filmik z ulubieńcami, a że i tak nie było żadnych innych to stwierdziłam, że go pooglądam. I tak z jednego filmu, na drugi i okazało się, że ta seria nie jest taka zła. Nie wiem czy po protu do niej ''dorosłam'', czy teraz się w niej trochę pozmieniało, ale postanowiłam spróbować w niej sił. Tak więc na koniec miesiąca (lub jak w dzisiejszym przypadku, początkiem nowego) taki post się na moim blogu pojawi i mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.Także zapraszam do czytania! ♡^▽^♡ 

piątek, 3 listopada 2017

Czy YouTube był błędem? YT vs BLOG.

Witam Wszystkich,
po baaardzo długiej nieobecności wróciłam w końcu na swojego bloga. Nie wiem czy zagoszczę tu bardziej na stałe, czy będą tylko jakieś jednorazowe wpisy. Po prostu ostatnio przeglądając różne blogi, o różnych profilach, z rożnych powodów, pisząc scenariusz, rozprawkę, doszłam do wniosku, że bardzo mi tego brakuje. Tego żeby usiąść, napisać to co chcę, odprężyć się, bez nerwów, że mi coś nie wyjdzie, że ktoś mi przeszkodzi i będę musiała zacząć od nowa.

          Zapewne część z Was wie, że chciałam rozwinąć się medialnie i zaczęłam prowadzić kanał na YT. Choć prowadzeniem tego, to ja bym nie nazwała, ale wracając do tematu. Nie mówię, że jakoś męczy mnie nagrywanie filmików, czy nie podoba mi się to. Lubię siedzieć przed kamerą i nawijać, jednak przyznam się, że jeśli nie napiszę sobie wcześniej wszystkiego co chcę powiedzieć i kilka...naście razy sobie tego przed lustrem nie powtórzę, to raczej nic nie wyjdzie. Nie umiem mówić sensownie i ciekawie na spontanie
         Pisząc, coś takiego mi nie grozi i każdy temat który chcę zrealizować, to realizuje. To o czym myślę, bez problemu przelewam ''na papier'', a kiedy coś mi nie się nie podoba, od razu to zmieniam. Nie muszę robić kolejnych powtórek. 


         Ponieważ mieszkam z dwoma małymi potworami, aby nagrać filmik muszę wstawać rano w sobotę, żeby mieć ciszę i spokój, bo inaczej ciągle ktoś mi wchodzi do pokoju, albo po prostu są krzyki nie do przebicia.  A jeśli nie wyrobię się z nagraniem, przed obudzeniem się sióstr, to już muszę się pożegnać  nagrywaniem tego dnia, bo nawet jeśli później będę miała chwilę spokoju, to oświetlenie nie będzie już dobre.
           Natomiast kiedy chcę napisać post na blogu, mogę to robić w każdej chwili. W dzień, czy w nocy, gdy są krzyki lub głucha cisza. Wystarczy, że jestem skupiona i wiem o czym chcę pisać.